Od sześciu miesięcy w dobrodzieńskim gimnazjum prowadzone są nietypowe zajęcia pozalekcyjne. Raz w tygodniu czterdziestu ośmiu uczniów osłuchuje się z językiem angielskim w stanie… relaksu.
W stanie relaksu (inaczej głębokiego odprężenia) szybciej się uczymy, ponieważ nasz mózg pracuje ze „zdwojoną mocą”. Na co dzień w zależności od tego, co w danej chwili robimy, przeważa działanie jednej z półkul mózgowych. Kiedy rozmawiamy, czytamy, liczymy dominuje działanie półkuli lewej, a kiedy słuchamy muzyki czy czytamy mapę przeważa działanie półkuli prawej. W stanie relaksu obydwie półkule działają równocześnie, stąd ta „zdwojona moc” – tłumaczy rzecznik prasowy firmy SITA, od lat propagującej naukę w stanie relaksu – Joanna Domżał. Uczniowie w Danii uczą się w podobny sposób, wykorzystują techniki superlearningu już od kilkunastu lat i to nie tylko do nauki języków, ale również innych przedmiotów, a system edukacji w tym kraju został uznany za najlepszy w całej Europie – dodaje Joanna Domżał.
Pierwszą szkołą w Polsce, która wprowadziła naukę języka w stanie relaksu jest właśnie dobrodzieńskie gimnazjum. Szkoła wykorzystała na ten cel fundusze unijne w ramach projektu „Lekcje Kontynuuję Odkrywczo Pracuję – dodatkowe zajęcia pozalekcyjne i pozaszkolne rozwijające kompetencje kluczowe uczniów szkół podstawowych i Gimnazjum w gminie Dobrodzień”. Opinie młodzieży dotyczące nauki tą nowatorską metodą są przekrojowe, od entuzjazmu po zrozumiały sceptycyzm. Jednak jak zauważa anglista z dobrodzieńskiego gimnazjum – Łukasz Słupik, za sukces można uznać już to, że pomimo iż zajęcia są nieobowiązkowe, frekwencja jest 100%, a uczestnicy chętnie przychodzą na lekcje.
Nauka w stanie relaksu jest bardzo przyjemna i pewnie tym można tłumaczyć powodzenie metody. Podczas lekcji siedzimy wygodnie w fotelu, a na zamknięte oczy zakładamy specjalną maskę, która „pokazując” nam nasz oddech, pozwala osiągnąć stan relaksu. To bardzo miłe uczucie. Stan relaksu w warunkach codziennych osiągamy dwukrotnie w ciągu dnia, często zupełnie niezauważalnie, rano po przebudzeniu i wieczorem przed zaśnięciem. I właśnie takie uczucia towarzyszą nam podczas nauki: przyjemna ociężałość, ciepło rozchodzące się po całym ciele, spokój, odprężenie i rozluźnienie. I to właśnie wzbudza wśród młodzieży największy entuzjazm. Przed lub po stresującym dniu w szkole można poznawać i utrwalać nowe słownictwo, jednocześnie odpoczywając – dodaje Łukasz Słupik. Po lekcji w stanie relaksu czujemy się wypoczęci. To ważne, zwłaszcza obecnie, kiedy programy szkolnych zajęć, często są przeładowane, a uczniowie wydają się zmęczeni i zniechęceni.
Czy SITA stanie się powszechniejsza w szkołach? Bardzo byśmy tego chcieli – mówi Joanna Domżał. Szkolna, tradycyjna nauka wymaga analitycznego myślenia, a to jest domeną lewej półkuli mózgu. Tak jak powiedziałam wcześniej, nauka w stanie relaksu pobudza do działania półkulę prawą, odpowiedzialną za nasze „talenty” i wyobraźnię, a tego elementu w tradycyjnym szkolnictwie niestety wciąż brakuje. Miejmy nadzieję, że dzięki większej ilości takich zajęć szkoła stanie się o wiele przyjemniejszym miejscem.
Łukasz Szary